Jak mrozić jedzenie – mrożenie żywności bez tajemnic!
Jak mrozić jedzenie, aby zachować jego świeżość jak najdłużej? Mrożenie to jeden z najstarszych sposobów na konserwowanie i przechowywanie żywności. To również jedna z naszych metod na zachowanie budżetu domowego w ryzach i mądre zarządzanie czasem spędzonym w kuchni. To też proste antidotum dla wyrzucania i marnowania jedzenia, dlatego w dzisiejszym odcinku mówimy o tym co można zamrażać, czego nie i jak to robić, aby uzyskać najlepsze efekty.
Odcinek o mrożeniu bez tajemnic, zapraszamy.
Listen to “#55 Jak mrozić jedzenie – mrożenie bez tajemnic” on Spreaker.
Możesz nas polubić na Facebooku i Instagramie.
Transkrypcja odcinka:
J: Mrożenie to jeden z najstarszych sposobów na konserwowanie i przechowywanie żywności. To również jedna z naszych metod na zachowanie budżetu domowego w ryzach i mądre zarządzanie czasem spędzonym w kuchni. To też proste antidotum dla wyrzucania i marnowania jedzenia. Dlatego w dzisiejszym odcinku mówimy o tym, co można zamrażać, czego nie i jak to robić, aby uzyskać najlepsze efekty.
S: Odcinek o mrożeniu bez tajemnic. Zapraszamy!
Ona – lady ogarniacz z listą rzeczy na każdą okazję. On – inżynier z pasją do klusek i motoryzacji. W marcu 2015 r. postanowiliśmy zostać parą a trzy miesiące później podjęliśmy decyzję o wspólnym wyjeździe za granicę. Od tej pory idziemy przez życie razem, uczymy się dorosłości i budujemy wspólną przyszłość. W tym podcaście opowiadamy o naszej drodze i dzielimy się lekcjami, które już odrobiliśmy. Jeżeli interesujesz się oszczędzaniem, podróżami, minimalizmem, szczęśliwym życiem w swoim tempie – zostań z nami na dłużej. Możesz nas słuchać w każdy piątek o 13.00 w swojej ulubionej aplikacji do podcastów. A także znaleźć w mediach społecznościowych – Razem Lepiej Podcast na Facebooku i na Instagramie.
J: Mrożenie w naszym domu odkryliśmy, kiedy zaczęliśmy się tak na serio interesować tematem „mniej śmieci” i chcieliśmy zredukować ilość żywności, którą wyrzucaliśmy, ponieważ się przeterminowała, ponieważ coś nam nie zasmakowało albo nie wiedzieliśmy jak coś zużyć. Tak właśnie od trzech lat sprawdzamy na własnej skórze jak mrozić różne produkty, eksperymentujemy i wynikami naszych doświadczeń podzielimy się dzisiaj z Wami w tym odcinku.
S: Mrożenie to nie tylko przedłużenie żywotności produktu, czy niemarnowanie składników. To także oszczędność czasu i pieniędzy. Gdy przygotowujemy jakiś posiłek, to możemy zawsze zrobić go nieco więcej, poporcjować i kilka takich dodatkowych porcji zamrozić po to, że gdy przyjdzie taki dzień, gdy nie mamy czasu gotować, to możemy sobie po prostu wyciągnąć gotową porcję z zamrażalnika, odgrzać i mamy gotowy obiad. Dzięki temu nie musimy zamawiać do domu, albo kupować na mieście. Mamy gotowy posiłek w domu. Możemy też kupować produkty z żółtymi metkami, czyli na przecenie, a które są blisko terminu ważności. Mrożąc je zatrzymujemy czas i przez to przedłużamy termin przydatności takiego produktu.
Jakie produkty można mrozić?
J: A więc co mrozić? Zawsze w naszym zamrażalniku mamy owoce. Co prawda, zamrażanie sprawia, że zmieniają one swoją konsystencję, natomiast świetnie nadają się na ciasta, kompoty, smoothie lub koktajle. Mrozimy też owoce i warzywa, które mają w sobie dużo wody, jak na przykład: arbuz, ogórek czy melony, i właśnie zużywamy je do koktajli.
S: Śmiało też można mrozić suszone owoce, takie jak: daktyle, żurawina czy rodzynki. To samo tyczy się owoców sezonowych, takich jak: maliny czy borówki. Gdy jest sezon i są one w dobre cenie, możemy kupić więcej, zamrozić i korzystać później przez cały rok.
J: Zdarza nam się również mrozić cytrusy – cytryny, limonki czy pomarańcze. Szczególnie na przykład kiedy w planach mamy urlop czy wyjazd do Polski i wiemy, że przez te dwa tygodnie zdążą się one zepsuć. Kroję je wtedy w plastry, zamrażam każdy oddzielnie, a potem przekładam do woreczka strunowego. Wykorzystujemy je potem na przykład do herbaty.
S: Albo drinków.
J: Zdarzyło nam się również mrozić awokado. Co prawda traci ono konsystencję, ale wciąż nadaje się do koktajli.
S: Nie inaczej jest z warzywami. Włoszczyzna, obierki na bulion czy warzywa do pieczenia, wszystko to można spokojnie mrozić. Często zdarza nam się, że posiekaną cebulę lub por czy nawet cukinię wrzucamy do woreczka strunowego i mrozimy. Później gdy gotujemy obiad i jest to nam to potrzebne, wystarczy tylko wyciągnąć i wrzucić na patelnię.
J: Myślę, że każdemu z nas się zdarza, że otwieramy dużą puszkę kukurydzy i potem używamy jej na przykład do sałatki czy do obiadu i ona potem stoi w tej lodówce taka biedna i samotna i nie wiadomo, co z nią zrobić. A więc taką kukurydzę można odsączyć, przełożyć do woreczka strunowego i również zamrozić. W Internecie na pewno znajdziecie poradę, aby blanszować warzywa przed zamrożeniem. To znaczy najpierw wypłukać je wrzątkiem, a następnie wypłukać wodą z lodem. Natomiast my tego nie robimy, ponieważ nie rozmrażamy potem warzyw, a od razu poddajemy je obróbce termicznej. Mrozimy także paprykę, brokuły, kalafiory, a także możecie pokroić w kostkę głąb i dołożyć listki. Myślę, że sekretem mrożenia zarówno warzyw, jak i owoców, jest ich porcjowanie. I już na etapie przygotowywania ich do zamrożenia zastanowienie się, do czego będziecie mogli je wykorzystać. W naszym domu marchewki czy pasternak kroimy w takie słupki, które potem można wrzucić do brytfanny, posypać ziołami i solą, dodać odrobinę masła i zapiec do niedzielnego obiadu.
S: Często zdarza nam się też mrozić grzyby. Najważniejszym jest to, aby pamiętać, żeby mrozić je na sucho, czyli najlepiej, aby albo nie były płukane, albo żeby były całkowicie suche.
J: Pieczarki kroimy w plastry lub w takie duże kawałki. Obieramy je też czasem ze skórki. Co ważne — możecie też mrozić grzyby leśne. Wtedy muszą być zdrowe, oczyszczone i osuszone. A kurki trzeba zblanszować przed zamrożeniem po to, aby nie zgorzkniały.
S: Wszelkiego rodzaju sałaty, szpinak, rukola; cała ta zielenina; to też można śmiało mrozić. Dobrze jest to sobie poszatkować w drobniejsze kawałki i przechowywać w woreczku.
J: W ten sposób poszatkowaną zieleninę dodajemy na przykład do curry już pod sam koniec gotowania po to, żeby się rozmroziły, ale nie stały się taką „ciapą”. Możecie oczywiście mrozić zioła. My je szatkujemy i wkładamy je po prostu do plastikowego pojemniczka z pokrywką po to, żeby można było wygodnie z nich korzystać; i dodajemy je pod sam koniec gotowania — też po to, żeby nie straciły koloru. Mrozimy także pomidory, sos pomidorowy czy pieczone pomidory. I również bardzo ważne jest to, aby podzielić je na porcje — takie, które wykorzystacie potem w jednej potrawie. Przy mrożeniu warzyw i owoców, a w zasadzie wszystkich produktów, bardzo ważne jest to, aby starać się ich nie rozmrażać, a od razu poddać obróbce termicznej. Czyli dodać do potrawy, którą przygotowujecie. Czy będzie to jakaś pieczeń, czy gulasz, czy zupa, czy sos, czy koktajl, to myślę, że to jest najistotniejsze, żeby pominąć ten proces rozmrażania. I my w naszym domu staramy się tak właśnie organizować, żeby produktów nie rozmrażać w lodówce. Bo zdarza się to nam na przykład z rozmrażaniem ryb, które kupiliśmy już zamrożone. Wtedy układamy je na durszlaku włożonym w miskę i wkładamy na noc do lodówki. Wtedy też mogą sobie one obkapać i nie leżą i nie nasiąkają tą wodą.
S: Bardzo często mrozimy też ser żółty. Najczęściej w kostce lub tarty. Rzadko zdarza nam się w plasterkach, ponieważ nawet po rozmrożeniu staje się on dość kruchy i przy próbie odklejenia jednego plasterka od drugiego bardzo często się one rozwalają.
J: Zdarza nam się także mrozić mozzarellę, ponieważ kupujemy opakowania, w których są po dwie kulki. Wtedy jedną używamy na bieżąco, a drugą wyjmujemy z wody, dokładnie osuszamy i wkładamy ją na przykład na drewnianej desce do zamrażalnika, aby ona tak się w tej kulce po prostu zamroziła, a następnie przekładam ją do woreczka i w ten sposób przechowuję w zamrażarce.
S: Nie ma też absolutnie żadnych przeciwwskazań do tego, aby mrozić masło czy mleko. Judyta często wlewa mleko — ale nie tylko, bo to często tyczy się też innych płynów — do foremki na kostki lodu. Dzięki czemu, gdy te kostki się już zrobią, też można je przełożyć do woreczka strunowego i przechowywać w większych ilościach. Jeżeli na przykład chcecie napić się mrożonej kawy, to taka kostka zamrożonego mleka super robi robotę.
J: Tak. I mam wtedy takie idealne porcje. Ale takie na przykład mleko owsiane dodaję czasem też do zup czy sosów. Można także mrozić jogurty i śmietanę. Pamiętać należy, że zmienią one konsystencję, czyli się rozwarstwią. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby użyć je potem do ciasta czy do przygotowania sosu.
S: Co tydzień, gdy robię zakupy w naszym lokalnym warzywniaczku, to kupuję dwa albo trzy bochenki krojonego chleba na zakwasie. Krojonego dlatego, że zawsze ten chleb mrozimy. Wyciągamy jedną lub dwie kromki na śniadanie, wrzucamy do tostera, dwie – trzy minuty i mamy ciepłe pyszne chrupiące pieczywko.
J: Nie wiem, czy wiecie, ale można też mrozić drożdże. Ja niestety w zeszłym roku nie wiedziałam. Kiedy więc kupiliśmy takie duże opakowanie, to przez dwa tygodnie ciągle piekłam bułki i bułeczki. Natomiast w tym roku będą nieco mądrzejsza i sobie poporcjuję je na takie dziesięciogramowe lub piętnastogramowe małe kostki. W ten sposób zamrożę i potem taką jedną kostkę będę wykorzystywać do pieczenia. Wtedy również ich nie rozmrażamy, a od razu wrzucamy na przykład do letniego mleka czy letniej wody i tam rozpuszczamy. Na YouTube’ach widziałam również, że Miss PK Project mrozi bułkę tartą po to, aby właśnie przedłużyć jej świeżość i uniknąć na przykład moli spożywczych.
S: Drożdżowe wypieki takie jak na przykład rogaliki czy bułeczki można mrozić, ale tylko gdy są surowe. Po pierwszym wstępnym wyrastaniu i uformowaniu. Potem wystarczy wieczorem wyjąć z zamrażalnika odpowiednią porcję, położyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, przykryć ścierką i pozostawić na noc do drugiego wyrośnięcia. Rano będzie gotowe ciasto do tego, aby wsadzić do piekarnika i upiec pyszne świeże bułeczki lub rogaliczki.
J: Pozostając w temacie słodkości, można również mrozić ciasta. Ciasta na kruchym spodzie możecie sobie przygotować i zamrozić surowe, czyli ułożyć na takim kruchym spodzie na przykład jabłka na szarlotkę czy rabarbar, czy inne owoce; przykryć kruszonką i taką porcję zamrozić. Macie wtedy super szybkie ciasto, kiedy wpadną goście z niezapowiedzianą wizytą. Ale można też mrozić ciasta z kremem, brownie czy muffiny już upieczone i po prostu wyjąć do rozmrożenia odpowiednio wcześnie.
S: Chyba nie muszę wspominać, że mięso, ryby, owoce morza — to wszystko możemy śmiało mrozić i przechowywać. Tak samo jak garmażerkę, czyli pierogi, kluski, kopytka.
J: I garmażerkę możecie mrozić zarówno jako surowe ciasto, jak i już ugotowane. Oczywiście warto pamiętać, aby mięso, i ryby, i owoce morza wybierać jak najbardziej świeże, bo to jest istotne, że wkładając świeże produkty do zamrażalnika również dostaniemy świeże produkty, wyciągając je z niego. Ciekawym jest to, że można mrozić jajka. Natomiast nie robimy tego w skorupce, a oddzielamy białka od żółtek. Żółtka można odrobinę posolić albo posłodzić. Możecie też wymieszać żółtka z jajkami i wtedy macie taki gotowy miks na przykład do jajecznicy czy omletu. Nie polecamy mrożenia jajek ugotowanych, ponieważ wtedy zmienia się ich konsystencja i robią się takie gumowe i nietajne.
S: Mrozić można też hummus. Wystarczy polać go oliwą, aby zachował swoją świeżość.
J: Można też mrozić różnego rodzaju pasty — czy to warzywne, czy rybne. Mnie bardzo często zdarza się przygotowanie lukru na przykład na cynamonki w jakiejś chorej ilości. I ostatnio się dowiedziałam, że mogę właśnie taką porcję lukru również zamrozić, a potem przed pieczeniem wyjąć i poczekać aż znów będzie miał płynną konsystencję. Z tego, co słyszycie, można mrozić w zasadzie wszystko.
Czego lepiej nie mrozić?
J: Nasze doświadczenie mówi natomiast, żeby nie mrozić przede wszystkim jajek w skorupkach. Po drugie ugotowanych ziemniaków, a także ugotowanego ryżu czy makaronu, bo zwyczajnie nie da się ich rozmrozić i ponownie wykorzystać z zachowaniem ich konsystencji. Po prostu robią się taką breją, co ani nie wygląda dobrze, a też nie smakuje najlepiej.
S: Skoro już powiedzieliśmy sobie, co można, czego nie można mrozić albo nie powinno się mrozić, pomówmy zatem o tym, w jaki sposób mrozić.
Jak mrozić? – opakowania i zasady
J: Moja pierwsza zasada jest taka, żeby właśnie tych produktów zamrożonych nie rozmrażać, a od razu poddawać jakiejś obróbce. To jest z mojego punktu widzenia najbardziej istotne, bo wtedy najłatwiej nam wykorzystać te rzeczy, które mamy zamrożone. Można mrozić zarówno w pojemnikach plastikowych, jak i szklanych. Natomiast w naszym przypadku się to niezbyt sprawdza, ponieważ mamy dosyć mały zamrażalnik. Musimy mądrze zarządzać przestrzenią w nim. Dlatego używamy woreczków strunowych z IKEA. Do tej pory wiedzieliśmy, że mają trzy różne rozmiary. A teraz przy naszej ostatniej wizycie zauważyliśmy, że został wprowadzony czwarty, taki mały, który super się sprawdzi na przykład dla jednej porcji koncentratu pomidorowego czy dla ziół, przechowywanych na gałązce. Bo my na przykład w ten sposób zamrażamy rozmaryn, którego potem używamy do robienia pieczonych ziemniaczków. Takie strunowe woreczki używamy wielokrotnie. Z tym że wtedy, kiedy one się nie zabrudzą. Czyli na przykład jeśli jest w nich jakiś płyn, to wtedy woreczek niestety już idzie do wyrzucenia. Ale jeżeli trzymamy w nim pierogi albo kawałki warzyw czy kawałki owoców, które go nie zabrudziły, to po wyjęciu tych warzyw z powrotem go wkładam do zamrażarki i tam przechowuję do następnego razu. Oczywiście staram się, aby w tych woreczkach było jak najmniej powietrza. Więc jeżeli używam większego, to na przykład tak go składam, żeby to powietrze całe wypuścić z niego. Po pierwsze nam to oszczędza przestrzeń, a po drugie tlen nie sprzyja przechowywaniu żywności.
S: Dobrym patentem jest trzymanie warzyw pokrojonych w taki sposób, w jaki będziemy chcieli je podać w potrawie. Dzięki temu wystarczy tylko wrzucić porcję na patelnię albo do garnka i nie trzeba już więcej z tym nic robić. Jest to bardzo duża wygoda.
J: Ja tutaj dla przykładu podam, że pomidorki koktajlowe przechowujemy niepokrojone, bo potem je wrzucamy na przykład do sosów.
S: Zapewne jest to dla Was sprawa oczywista, ale mrozimy tylko jedzenie, które już jest ostudzone. Nigdy, ale to przenigdy, nie wsadzamy gorącego jedzenia ani do lodówki, ani do zamrażalnika.
J: My zioła siekamy i zamrażamy w pojemniczkach. Natomiast możecie sobie z nich przygotować własne kostki rosołowe. Czyli takie posiekane zioła włożyć do tacki na kostki lodu, dodać na przykład odrobinę soli, odrobinę pieprzu i zalać oliwą i w ten sposób zamrozić.
S: Pamiętajcie, aby przechowywać produkty w dobrze zamkniętych pojemnikach. Spowoduje to, że nie będą się rozprzestrzeniać żadne zapachy oraz ewentualnie gdy macie jakiś płyn, to po prostu się Wam on nie rozleje.
J: Oczywiście kluczowe jest to, że nie rozmrażamy i zamrażamy na powrót produktu.
S: Taka rzecz może się wydarzyć tylko wtedy, gdy pomiędzy rozmrożeniem i ponownym zamrożeniem wystąpi jakiś rodzaj obróbki termicznej.
J: Czyli na przykład ugotujecie pierogi.
S: Można też mrozić w pojemnikach ze szkła. Najlepiej do tego nadają się takie ze szkła hartowanego. Przy mrożeniu płynów pamiętajcie również, aby nie wypełniać pojemnika w 100% wodą, ponieważ przy mrożeniu zwiększa ona swoją objętość.
J: Mówiłam już o tym, ale przypomnę jeszcze raz, że kiedy muszę rozmrozić jakiś produkt, to robię to w lodówce, nie w temperaturze pokojowej, i najpierw wkładam go na durszlak, który jest włożony do miski po to, żeby ten składnik, ten produkt, po prostu nie był zanurzony w tej rozmrażającej się wodzie.
S: Dobrym sposobem na to, aby nie pogubić się w gąszczu wielu strunowych woreczków czy pojemniczków jest wrzucenie małej karteczki do środka, na której będzie napisane, co znajduje się w środku.
J: A Ula Pedantula zdradziła swój tip: ona robi etykietkę, wypisując wodoodpornym mazakiem nazwę produktu na plastrze bez opatrunku.
S: Mrożenie jest tylko sposobem na zatrzymanie upływu czasu i potrafi przedłużyć przydatność produktu do spożycia o kilka lub kilkanaście miesięcy, ale tak naprawdę nie dłużej. Dlatego nie warto jest wrzucać rzeczy do zamrażalnika i zostawiać je tam na nie wiadomo ile. Należy regularnie używać rzeczy i wykorzystywać je w systemie rotacyjnym.
J: W nagłych awariach prądu lub gdy zepsuje Wam się lodówka, nie otwierajcie drzwi do zamrażalnika. Trzymane w środku jedzenie będzie jeszcze zamrożone przez kolejną dobę, czyli do przywrócenia zasilania lub do nabycia przez Was nowej chłodziarki i zamrażarki. Pamiętajcie również o tym, aby regularnie myć swój zamrażalnik. I rozmrażać. Bo nie warto płacić za chłodzenie lodu, którym są skute półki i ścianki. Taka regularna pielęgnacja Waszego sprzętu po pierwsze przedłuża jego żywotność, a po drugie chroni Was przed tym, co wielu ludzi odstrasza od zamrażania, czyli nieprzyjemnym zapachem.
S: To wszystko, co przygotowaliśmy dla Was w dzisiejszym odcinku. Dajcie znać na naszym Instagramie, jakie są Wasze tipy i sposoby na mrożenie, co mrozicie i jak mrozicie. Bardzo chętnie dowiemy się nowych sposobów i nauczymy się czegoś od Was.
J: Oczywiście będzie tam dedykowany post, w którym będzie można podyskutować.
S: Dziękujemy i do usłyszenia w kolejnym odcinku!
J: Dobrego piąteczku!
S: Szufla!
Muzyka: Young Love by LiQWYD @liqwyd. Music provided by Free Music for Vlogs youtu.be/ARA4MTqBz44.
Sorry, the comment form is closed at this time.