Blog

Odcinek #26
Home  /  Less Waste   /  Łatwe zmiany less waste
łatwe zmiany less waste

Łatwe zmiany less waste

Bycie przyjaznym środowisku nie jest trudne ani drogie. Wystarczy świadomość, zmiana stylu życia, przełamanie starych nawyków i codzienna praktyka. W nowym odcinku podcastu opowiadamy o naszej drodze do less waste, a na liście zmian, które wprowadziliśmy jest co najmniej kilka rzeczy, które możesz zaadaptować już dzisiaj w swoim domu. Łatwe zmiany less waste, które wprowadziliśmy do naszego życia i które Ty możesz zaadaptować już dziś, aby zadbać o środowisko oraz przyszłość planety i ludzi. Zapraszamy!

Listen to “#26 Łatwe zmiany less waste” on Spreaker.

Możesz nas polubić na Facebooku i Instagramie.

Transkrypcja odcinka:

J: Czy życie w stylu less waste jest trudne?
S: Nie. W dzisiejszym odcinku opowiemy Wam o prostych i łatwych zmianach, które wprowadziliśmy do naszej codzienności, a które służą naszemu środowisku naturalnemu.
J: Odcinek o sposobach na mniej śmieci w naszym domu. Zapraszamy. 

Ona – lady ogarniacz z listą rzeczy na każdą okazję. On – inżynier z pasją do klusek i motoryzacji. W marcu 2015 r. postanowiliśmy zostać parą a trzy miesiące później podjęliśmy decyzję o wspólnym wyjeździe za granicę. Od tej pory idziemy przez życie razem, uczymy się dorosłości i budujemy wspólną przyszłość. W tym podcaście opowiadamy o naszej drodze i dzielimy się lekcjami, które już odrobiliśmy. Jeżeli interesujesz się oszczędzaniem, podróżami, minimalizmem, szczęśliwym życiem w swoim tempie – zostań z nami na dłużej. Możesz nas słuchać w każdy piątek o 13.00 w swojej ulubionej aplikacji do podcastów. A także znaleźć w mediach społecznościowych – Razem Lepiej Podcast na Facebooku i na Instagramie.

Czym jest less waste?

J: Less waste to styl życia, który zakłada redukcję i ograniczanie możliwie największej liczby śmieci w naszej codzienności. Odbiera się na zasadzie 6R, od angielskich słów refuse – odmawiaj, reduce – redukuj, reuse – używaj ponownie, repair – naprawiaj, recycle – wykorzystuj ponownie, rot – kompostuj. W naszym domu okazało się, że najwięcej śmieci generujemy w kuchni, ale dobra wiadomość była taka, że to były też obszary w których te śmieci było nam łatwiej zredukować.
S: My po raz pierwszy zainteresowaliśmy się ruchem less waste około dwóch, dwóch i pół roku temu. Mniej więcej zbiegło się to w czasie z informacjami medialnymi o tym, że w Polsce dochodzi do częstych pożarów wysypisk śmieci.
J: Doczytaliśmy także, że śmieci są wysyłane z Wielkiej Brytanii do Polski i to było coś co nas bardzo zszokowało i stwierdziliśmy, że jeżeli możemy się dołożyć tym, że nie będziemy ich produkować tak dużo to, to zrobimy.

Zmiany less waste w kuchni

S: Zaczęliśmy się bardzo bacznie przyglądać temu jakie śmieci produkujemy i skąd one pochodzą. Zdaliśmy sobie bardzo szybko sprawę, że najwięcej pochodzi z opakowań jeżeli chodzi o żywność i wszystko dookoła niej. Jak rozejrzycie się po supermarketach to zauważycie, że praktycznie wszystko może być zapakowane w jakieś plastikowe, foliowe opakowania. Podchodząc świadomie do tego tematu i zwracając na to uwagę, szukając alternatyw wprowadziliśmy szereg zmian, które spowodowały to, że dzisiaj tego plastiku produkujemy znacznie, znacznie mniej jako odpad. Dla porównania powiem, że kiedyś worek na śmieci zapełniał się u nas w mniej więcej trzy do cztery dni, teraz ten sam worek wystarcza nam czasami na dwa tygodnie. Pierwszą taką rzeczą, którą zrobiliśmy to przestaliśmy kupować owoce i warzywa w plastikowych opakowaniach. Znaleźliśmy lokalnego dostawcę, który dostarcza nam świeże owoce i warzywa luzem albo w papierowych torbach i do tego jeszcze w kartonowym zbiorczym opakowaniu ze wszystkim i przy następnej dostawie możemy oddać zarówno te papierowe opakowania jak i karton i to też zostanie ponownie użyte.
J: Tak. I to była najłatwiejsza i najtańsza zmiana jaką tylko można wprowadzić, bo wymagała od nas paru minut googlowania po prostu lokalnego warzywniaka z dostawami do domu. Skoro jesteśmy przy opakowaniach to też zwracamy uwagę na to, aby wybierać jak największe pojemności po to właśnie, żeby minimalizować liczbę opakowań. A więc wybieramy na przykład ryż w większych workach, płatki owsiane w dużych workach, ponieważ wiemy, że to są produkty, które zużywamy na codzień pozwalamy sobie na takie większe zakupy. Druga rzecz to jest to, że zaczęliśmy zwracać uwagę na opakowania w jakich kupujemy rzeczy i staramy się szukać w supermarketach produktów, które są w opakowaniach, które nadają się do recyklingu, czyli w szkle, czyli w puszkach czy w kartonowych opakowaniach. I jeżeli robicie zakupy w większym supermarkecie to tych alternatyw jest bardzo dużo, wystarczy po prostu się rozejrzeć po półkach.
S: Nie wiem dokładnie jak to w tym momencie wygląda w Polsce, ale w Anglii na każdym opakowaniu musi być szczegółowo opisane to czy opakowanie w całości lub w części może podlegać recyklingu. Także bardzo łatwo to sprawdzić poprzez spojrzenie na odpowiednie symbole z tyłu opakowania.
J: W związku z przeprowadzką rozpoczęliśmy też segregowanie naszych śmieci na bioodpady, śmieci, które niepoddawane są recyklingowi oraz szkło, metal, papier, plastik.
S: Jednym z wielkich generatorów plastików w naszym życiu były kapsułki od kawy. Jako, że ja jestem dość sporym kawoszem, Judyta też wypija jedną lub dwie dziennie czasami no to tych kapsułek dziennie robiło się naprawdę całkiem sporo, łącznie z tym, że w pracy też miałem ekspres na kapsułki. Więc zaczęliśmy się zastanawiać co możemy w tym obszarze zmienić. Postawiliśmy na Chemex oraz metalową kawiarkę.
J: Możemy powiedzieć, że my wybraliśmy Chemex na 6 do 8 osób zakładając po prostu, że będziemy mieć gości. Na codzień też robimy w nim kawę i sobie ją pijemy przez cały dzień. Kawiarka służy nam jak mamy ochotę na małe espresso albo po prostu chcemy zrobić dwa kubki kawy.
S: Z Chemexu jedynym odpadem jest tylko papierowy filtr w zasadzie, który też już jest biodegrowalny więc…
J: Oraz opakowanie po dużej mielonej kawie, ale też staramy się wybierać takie opakowania, żeby były biodegradowalne.
S: Albo przynajmniej podlegały recyklingowi.
J: Kolejnym takim obszarem to były pojemniki do przechowywania żywności. Mieliśmy ich sporo, ponieważ Sebastian zabierał w takich pojemnikach lunch do pracy. Niestety on od temperatury i od używania ich w mikrofalówce po prostu się zużywały, spękały albo się wycierał ten plastik, wiec musieliśmy je wymieniać. Dlatego skorzystaliśmy z dobroci IKEI, która wprowadziła do swojej oferty szklane pojemniki z bambusowymi przykrywkami i one są dla nas super wybawieniem. Mamy je w różnych rozmiarach i oprócz tego, że Sebastian zabiera w nich lunch to przechowujemy w nich owoce, warzywa, resztki z obiadów, ser. To co w nich bardzo lubię to przede wszystkim to szkło nie absorbuje żadnych zapachów, jest łatwo je umyć i być może faktycznie waży nieco więcej więc ja zabieramy je na piknik to nasz plecak jest nieco cięższy i Sebastiana lunchbox też jest nieco cięższy. Natomiast zazwyczaj poruszamy się autem albo rowerem, więc to nie jest dla nas duży problem.
S: A te plastikowe opakowania, które były jeszcze w miarę dobre po prostu zostawiliśmy i używamy ich cały czas dopóki się zniszczą, a jeżeli już dojdą do takiego stanu, że nie za bardzo chcemy ich używać w kuchni to odnajdują swoje drugie życie w garażu jako pojemnik na wszelkiej maści śrubki, jakieś tam luźne duperelki i takie rzeczy.
J: Ja na przykład w takich dużych pojemnikach też hoduję sadzonki warzyw do naszego ogródka.
S: Także jeszcze nam trochę posłużą i można je pozdzierać jeszcze do jakichś innych zastosować.
J: Będziemy się starać je zużyć maksymalnie jak się tylko da.
S: Tak dopóki się nie rozpadną, nie potrzaskają i nie będzie już z nich żadnego pożytku.
J: Natomiast też eko alternatywą dla ciężkich szklanych pojemników są takie aluminiowe pojemniki ze szklaną albo plastikową pokrywką stemblox się nazywają. Możecie znaleźć w TK Max bardzo często.
S: Kiedy mieszkaliśmy w mieszkaniu w którym woda z kranu była bardzo kiepskiej jakości i zdecydowaliśmy się tam pić wodę tylko i wyłącznie butelkowaną i zużywaliśmy tygodniowo około 10 do 12 butelek wody. One były chyba 2 litrowe. Co jak możecie sobie wyobrazić generowało ogromne ilości plastiku. Na szczęście ten oraz poprzedni dom w którym mieszkaliśmy wodę już mamy naprawdę całkiem spoko z kranu i używamy tylko węgla do filtracji tej wody, ale tak naprawdę to pijemy wodę z kranu, co spowodowało mega dużą redukcję ilości produkowanego przez nas odpadu plastikowego.
J: Rozpoczęliśmy też naszą przygodę z kompostowaniem. Było to super proste, bo wystarczyło zamówić kosz do kompostowania i on wtedy chyba był dofinansowany z naszego Councilu.
S: Tak.
J: Ale widziałam, że takie kosza można dostać z drugiej ręki za darmo nawet. I co? Wystarczy mieć po prostu kawałek ziemi na którym możecie taki kosz do kompostowania postawić. Od czasu do czasu, szczególnie w tych chłodniejszych miesiącach kupujemy też kompost mejker, który pomaga, żeby po prostu w szybszym przetwarzaniu się skrawków jedzenia.
S: A w kuchni po prostu mamy jeden taki mały pojemniczek do którego wrzucamy wszystkie obierki, skrawki jedzenia, jakieś resztki  i tak dalej. I jak się zapełni no to trzeba iść to wynieść, wyrzucić. Pojemnik opłukać i jedziemy dalej.
J: Można też kompostować na balkonie czy w piwnicy, jeżeli nie macie własnego ogródka. Są dostępne rynku takie rozwiązania, które właśnie pozwalają nawet w takich domowych warunkach mieć mały kompostowniczek z dżdżowniczkami w ten sposób redukować śmiecie. A dlaczego to jest takie ważne? Ponieważ bio śmieci, czyli resztki warzywa, resztki owoców, jakieś torebki po herbacie na wysypiskach śmieci oni nie mają odpowiednich warunków do rozkładu, dlatego zajmuje im o wiele więcej czasu. Dlatego jeżeli macie możliwości zrobienia kompostownika we własnym ogródku czy na własnym balkonie, to serdecznie was zapraszamy do spróbowania. Bardzo pozytywną zmianą, którą wprowadziliśmy w kuchni było wymienienie takich gąbek do mycia na szczotki do mycia i mamy komplet takich szczotek w recyklingu. One mają bambusową rączkę i końcówkę wykonaną z plastiku już odzyskanego i używamy tych szczotek od ponad roku. On oczywiście się zużywają, ale nie w taki sposób, że trzeba je wymieniać co tydzień tak jak gąbki i przy zachowaniu odpowiedniej higieny co pewien czas odkażam i traktuje octem, sodą i kwaskiem cytrynowym, czyli moim ulubionym trio na czyszczenie wszystkiego. I służą nam świetnie i jeszcze nam długo posłużą, a kiedy się zużyją to wystarczy do nich dokupić tą końcówkę tylko z plasticzku, a bambusowa rączka zostaje już na zawsze.
S: Oczywiście szczotki były bardzo dużą zmianą, ale nie jedyną. Kiedyś bardzo dużo używaliśmy ręczników papierowych praktycznie do wszystkiego co się tylko dało, ale wymieniliśmy je na bawełniane ściereczki, które po prostu można wyprać.
J: Tak i do ścierania kurzy, do wycierania jakichś rozlanych płynów, do wycierania rąk, do osuszania naczyń używamy teraz bawełnianych ściereczek.
S: Mamy dalej ręczniki papierowe i są pewne rzeczy tak jak przykład jakieś tłuste plamy czy ogólnie tłuszcz, który dalej wycieramy ręcznikami papierowymi. Kiedyś zużywaliśmy dwie rolki tygodniowo, a teraz jedna wystarcza nam na wiele tygodni czasami. Oprócz bawełnianych ścierek kupujemy również wykonane z celulozy takie bardzo chłonne ścierki, które też w momencie jak się zużyją to można je pociąć na kawałki i wrzucić do kompostownika i ono też są biodegradowalne.
J: Tak i one nam służą na przykład od przecierania blatu przy zmywaniu, kiedy jest cały zalany wodą. Wymieniliśmy również papier do pieczenia i folię aluminiową na silikonowe maty wielokrotnego użytku. Mamy je w trzech rozmiarach od dwóch lat i oczywiście się nieco zużywają, ponieważ pieczemy na nich także rzeczy tłuste albo takie, które przywierają. Jednak są super łatwe w użytku i naprawdę pozwoliły nam zredukować ogromną ilość zużywanej folii aluminiowej, ogromną.
S: Tak samo jak przestaliśmy używać plastikowych słomek i przerzuciliśmy na metalowe. Takie paczki po 100 słomek z IKEI zużywaliśmy prawie gdzieś jedną na rok ,a dzisiaj tak naprawdę zero, jedyne co przepłuczemy słomkę albo przeczyścimy ją takim specjalnym małym wyciorkiem i nadaje się do ponownego użytku.
J: Gdy przeprowadziliśmy się do Wielkiej Brytanii to urządziliśmy nasz dom na początku w bardzo budżetowej wersji i wszystkie narzędzia w kuchni były najtańszą wersją z IKEA, czyli tam taką czarną plastikową. Szczerze ich nie lubiliśmy i kiedy tylko nadążyła się okazja do ich wymienienia skorzystałam z niej. Część oddaliśmy naszej przyjaciółce, która się też przyprowadziła tutaj i kompletowała swoją kuchnię, część po prostu oddaliśmy do charity shopu, a dla siebie kupiliśmy zestaw przyborów kuchennych wykonany z metalu i drewna.
S: Tak oraz postawiliśmy na taką uniwersalność narzędzi, że zwracamy uwagę na wielofunkcyjność rzeczy i to żeby można je było zastosować przy jak największej ilości zadań. Na przykład szklany dzbanek, który na codzień służy nam jako pojemnik na wodę, gdy mamy gości, służy do podawania soków.
J: Mamy też dwie ceramiczny miski, które są miskami na sałatkę, do wyrabiania ciasta, do snaczków i też do trzymania pokrojonych rzeczy w lodówce. Staramy się po prostu wybierać uniwersalne rzeczy do naszej kuchni. Jesteśmy też w kuchni kreatywni i szukamy nietypowych rozwiązań, na przykład od niedawno zaczęliśmy marynować podwinięte marchewki i super one się sprawdzają potem zarówno w obiadowych daniach jak i w kanapkach. Nauczyliśmy się sami piec chleb. Największym kuchennym odkryciem było to jak łatwo, szybko i tanio można zrobić humus w domu, jeżeli ma się blender, a nie trzeba kupować go w plastikowych opakowaniach ze sklepu. 
S: Wiele rzeczy, których czasami możemy nie zjeść, nie zdążymy albo mamy swego rodzaju nadmiar staramy się przerabiać i mrozić po to, żeby też nie marnować w żaden sposób jedzenia.

Zmiany less waste w pielęgnacji

J: Kolejnym obszarem w którym poczyniliśmy duże zmiany less waste jest taka higiena osobista tudzież łazienka. Pierwszą taką dużą zmianą było to, że wymieniliśmy takie jednorazowe maszynki do golenia na metalowe maszynki wielokrotnego użytku i owszem nauczenie się korzystania z nich, żeby się pozacinać sto razy wymagało trochę praktyki, ale myślę, że teraz nie wrócimy do plastikowych maszynek. Ja również wyciągnęłam mój depilator i się z nim polubiłam, to jest za duże słowo, po prostu tolerujemy się, ale depilator jest dla mnie superzamiennikiem to plastrów z woskiem, które są tak naprawdę śmieciem i to zupełnie takim niedegradowanym. Postanowiłam też uszyć własne płatki higieniczne i długo z nich korzystałam. Zrobiłam je ze ściereczki, której nie używaliśmy i starego ręcznika. Do używania makijażu też od długiego już czasu używamy rękawicy Glov i ja wiem, że powinno się ją tam zmieniać co jakiś czas, ale ja ją piorę i ona super mi służy ponad dwa lata już. Więc jeżeli się zastanawiacie nad takim wydatkiem to myślę, że to warto. I faktycznie działa taką magię jak na tych wszystkich filmach na youtube, że można zmyć cały makijaż tylko za pomocą wody.
S: Duże postępy również poczyniliśmy w kwestii produktów do pielęgnacji. Przestaliśmy kupować żele do kąpieli oraz szampony w plastikowych opakowaniach, a wymieniliśmy to na mydło w kostce w papierowym opakowaniu.
J: I ja mam tutaj taki trik, że można włożyć to opakowanie papierowe do książki, albo jeżeli macie szufladę z pościelą to tam i pięknie pachnie.
S: A mydło w płynie jeżeli takowe kupujemy w pięciolitrowych pojemnikach i przelewamy do wielorazowego takiego szklanego pojemnika z pompką. Szampon natomiast też staramy się kupować w kostce, który też zapakowany w papierek, a Judyta szuka też zawsze kosmetyków w szklanych lub w recyklingowych opakowaniach.
J: Yhy. I takie moje dwie ulubione marki to jest The Ordinary i oni mają bardzo dużo kosmetyków pielęgnacyjnych w szklanych buteleczkach i doktor Konopka, jest to firma, która ma swoje kosmetyki, nie wszystkie, ale dużo w aluminiowych tubkach. Też w zakresie takiej kosmetyki zrezygnowałam z wielu produktów, na przykład nie maluje paznokci. Bardzo mocno ograniczyłam kosmetyki do makijażu, których używam tak naprawdę do jednej rzeczy, nie mam żadnych zamienników dla szminek, tuszy, podkładów, korektorów i ogromną pozytywną zmianą taką, która jest moim absolutnym life changerem, było kupienie kubeczka menstruacyjnego i majtek na okres, rezygnacja z tamponów. Ja myślę, że każdy musi taką decyzję podjąć samemu, a potem żałuje po prostu, że tak długo z nią zwlekał, bo ja bardzo żałuję, że tego kubeczka nie kupiłam 10 lat temu tylko dopiero 3.

Zmiany less waste w sprzątaniu

S: Następnym obszarem, który też miał dość duże znaczenie w naszym podejściu do less waste było sprzątanie. Tak jak wcześniej wspomniałem wszelkiego rodzaju mydła czy płyny do mycia staramy się kupować w dużych opakowaniach, a jeśli chodzi w ogóle o płyn do mycia czegokolwiek to zauważyliśmy, że tak naprawdę wystarczy jeden uniwersalny.
J: Ja bardzo lubię sprzątać i bardzo lubię różne zapachy, lubię testować nowego rzeczy. Więc był taki czas, że myśmy całą naszą szafeczkę sprzątaniową zastawioną różnego środkami do mycia. Ale po czasie zrozumiałam, że to tylko jest marketing i jeden płyn w dużym opakowaniu nam w zupełności wystarcza. Oczywiście możecie próbować robić swój taki płyn uniwersalny z octu i skóry cytryny czy pomarańczy. Natomiast ja nie jestem na to gotowa i to też myślę,że w less waste jest ważne to żeby te zmiany wprowadzać w swoim tempie.
S: Coś czego ja się nauczyłem z car detailingu i stosuje przy myciu samochodu i świetnie się sprawdza to to, że szyby czy lusterka absolutnie nie myje żadnym ręcznikiem papierowym czy chusteczką czy papierem toaletowym, bo raz, że zostawiają smugi i takie farfocle. No to dwa, że jest to też generowanie śmieci. Zamiast tego używam dwóch ręczników z mikrofibry do mycia. Jednym zawsze wycieram na mokro, drugim później na sucho. Zawsze super jest to wyczyszczone bez smug, bez żądnych właśnie farfocli i tak dalej. Także to też może być świetny zamiennik do takiego zastosowania ręcznika papierowego.
J: Myjka papierowa to jest też urządzenie, które bardzo nam pozwala redukować zakupy wszystkich rzeczy do sprzątania, ponieważ jest to takie urządzenie, które pomaga uporać się z bardzo dużymi zabrudzeniami czy to z tłuszczu z pleśni.
S: Myjka parowa również w związku z tym jaka temperatura jest tam osiągana działa dezynfekująca i pozwala usunąć naprawdę czasami bardzo ciężki normalnie do usunięcia brud co też właśnie powoduje, że nie musimy kupować na przykład jakichś specjalnych płynów do mycia czegoś tam, bo po prostu myjka parowa sobie z tym daje radę. A efektem jej działania jest w zasadzie tylko i wyłącznie para wodna.
J: Takie kolejne kombo na duże zabrudzenia to jest soda, ocet i kwasek i można takich zestawem umyć cały dom od góry do dołu. Też taka zmiana, którą wprowadziliśmy to jest to, że kupujemy spinacze drewniane a nie plastikowe. Taki spinacz nawet jak się rozwali to on po prostu wróci do środowiska, się rozłoży, a niestety taki mikroplastik to tutaj się przekonałam, ponieważ takie własnie malutkie kawałki plastiku spinaczy zbierałam z naszego ogrodu i ich była cała masa, ale naprawdę całą masa i warto sobie wtedy pomyśleć, że one na zawsze już pozostaną w środowisku.
S: Tak samo jak drewniane wieszaki na ubrania. Dzisiaj pozostało nam już kilka plastikowych, gdy tylko dożyją swoich dni to też wymienimy je na drewniane.

Zmiany less waste w życiu

S: To by było na tyle jeżeli chodzi o takie spore obszary w domu. Chcieliśmy teraz się podzielić takimi może troszkę bardziej…
J: … ogólnymi pomysłami…
S: … pomysłami jakie mamy. Jeden z takich chyba najważniejszych naszym zdaniem to jest sprzedawanie i kupowanie rzeczy z drugiej ręki. Bo to jest przede wszystkim nienapędzanie koniunktury na kupowanie nowych rzeczy i co za tym idzie na produkcję nowych śmieci. Jeżeli chcecie się dowiedzieć więcej na temat tego jak my to robimy i jakie są nasze sposoby na wynajdywanie przeróżnych perełek, po naprawdę super cenach to zapraszam was bardzo gorąco do osłuchania odcinka numer 8, w którym opowiadamy o tym jak kupować i sprzedawać z drugiej ręki.
J: Oczywiście planowanie i robienie researchu i kupowanie tylko rzeczy, których jesteśmy pewni, że nam się przydadzą i jesteśmy pewni, że je chcemy i jesteśmy pewni, że będziemy ich używać to jest też taka duża zmiana, którą wprowadziliśmy. Nie kupujemy teraz rzeczy na zapas, a może bo była spoko cena, raczej robimy to bardzo świadomie. 
S: To też tutaj pozwolę sobie wtrącić małą dygresję mówiliśmy o tym w odcinku o planowaniu budżetu, że świadome kupowanie i to, że czasami dajemy sobie chwilę czasu na jakby przespanie się z tą decyzją pozwala nam czasami stwierdzić, że jednak czegoś nie potrzebujemy. Rzeczą, która jest trochę jakby niemodna w dzisiejszym świecie i niezbyt powszechna to naprawianie rzeczy. Ja wiem, że większość producentów dzisiejszym świecie ma na celu jak największą sprzedaż więc produkują rzeczy tak, aby były one w zasadzie jednorazowe, czyli jeżeli coś się tylko zepsuje to należy wymienić całość, a nie tylko zepsutą część, ale jeżeli tylko się trochę poszuka ma się jakichś kilka podstawowych narzędzi w domu, chęci i trochę zapału oraz youtube to można naprawdę zdziałać cuda. Niech za przykład będzie mi to, że w czasach gdy Apple jeszcze nie oferował wymiany baterii w swoich urządzeniach na nowe, my chyba dwa albo trzy razy wymieniliśmy baterie w telefonach, bo po prostu tamte już padły i po takiej wymianie telefon znowu zaczął działać praktycznie jak nowy i działa do dzisiaj.
J: Ja się z wami tylko podzielę moim sloganem kiedy się biorę za naprawienie jakiejś rzeczy nie zepsuje już bardzie. A druga jest taka, że właśnie jakieś łatanie dziurek, przyszywanie guzików, przyszywanie zamków, obieranie i odkłaczanie wełnianych swetrów jest bardzo terapeutyczne dla wielu osób, więc przekonajcie się czy jesteście w tej grupie, bo ja jestem. Bardzo lubię sobie włączyć podcast i na słuchawkach właśnie zająć się odkłaczaniem moich sweterków. Kolejna rzecz, którą zmieniliśmy to przeszliśmy na rachunki w wersji cyfrowej i poprosiliśmy naszych operatorów i dostawców o nie przesyłanie ich do domu.
S: Tak samo banki, wszelkie wyciągi i tak dalej, to to wszystko, żeby to szło emailowo , bo naprawdę nie ma sensu tego trzymać w czasach gdy to jeszcze nie było tak powszechne i tego nam wysyłali. Ja też trzymam takie rzeczy zawsze i to są po prostu całe koszulki wypchane tym papierem, który służy absolutnie niczemu.
J: Natomiast jeżeli dostaniemy jakieś listy, to zawsze staramy się wykorzystać rewers kartki, na przykład do robienia notatek do podcastów. Pamiętamy też o tym, żeby zabierać własne siatki na zakupy, ale oczywiście nie jesteśmy idealni i zdarzy nam się zapomnieć, ale trzymamy też w aucie siatki na zakupy więc.
S: Tak, tak. Pamiętajcie backupowy zestawy siatek w bagażniku to jest coś co trzeba mieć. Uratowało nam to skórę nie raz, nie dwa. 
J: Tak. I faktycznie jeżeli zapomnijmy zabrać je z auta, to wracamy, a to pomaga zapamiętać następnym razem.
S: A zdarzało nam się, że już stojąc w kolejce do kasy trzeba było lecieć na szybko do samochodu, bo dopiero wtedy zdaliśmy sobie sprawę, że nie mamy przy sobie siatek. 
J: Zabieramy też własne kubki na kawę w podróż i staramy się używać ich w kawiarniach, a jeżeli na przykład ich nie mamy to zostajemy w kawiarni czy nawet w starboxie czy w coś po prostu na taką kawę w ceramicznym kubku, by 5 minut nas nie zbawi. Jeżeli bardzo chcemy tą kawę, a jakby to jest oszczędność kolejnego plastikowo papierkowego kubka.
S: Choć wiele kawiarni w tym sieciówki, już powoli przechodzą na kubki w pełni papierowe, nawet z pokrywkami z jakieś recyklingowego plastiku. Także na pewno jest to lepsze rozwiązanie niż w pełni plastikowy kubek.
J: No i najlepiej jest zabierać własne. Nauczyliśmy się też mówić nie wszelkim ulotkom, wszelkim reklamom, wszelkim darmowym gadżetom. To jest szczególnie dla mnie istotne jak Sebastian idzie na jakiś bieg i dostaje właśnie reklamówkę wyładowaną ulotkami, jakimiś kubkami, które nikomu nie są potrzebne do życia i różnego rodzaju niepotrzebnymi tak naprawdę rzeczami. Więc zawsze staramy się wtedy odmawiać, zostawiać, nie zabierać ze sobą i nie przynosić do domu takich rzeczy.
S: To prawda. Tego badziewia tam z reguły upychają w tych torbach bardzo dużo, chociaż zapisałem się na bieg we wrześniu, zobaczymy co z tego wyjdzie oczywiście, ale byłem bardzo pozytywnie zaskoczony tym, że była opcja do wyboru tylko medal bez torby, z tymi wszystkimi właśnie badziewiami. 
J: Super.
S: Także naprawdę super. Oczywiście wybrałem opcję tylko medal, bo bez medalu to bieg się nie liczy, każdy o tym wie.

Jak żyć w duchu less waste?

J: Na koniec mamy dla was kilka rad. Po pierwsze to tak jak mówiłam less waste to jest droga i pamiętajcie każda taka zmiana w waszym życiu to jest pozytywna zmiana i nie trzeba ich wszystkich robić na raz i że jeżeli wam się czasem zapomnieć tych siatek na zakupy czy będziecie chcieli wziąć kawę na wynos w plastikowym kubku albo kupicie pomidory w plastikowym opakowaniu to świat się od tego nie kończy i wasze zmiany są mniej warte przez to. Robicie dobrą rzecz i takie małe potknięcia zdarzają się każdemu.
S: Pamiętajcie, że to jest tak samo jak z wieloma innymi rzeczami. My jako ludzie żyjemy według nawyków, które mamy i zmiana tych nawyków to jest proces czasami ciężki, który po prostu wymaga czasu. Popełnianie błędów i zapominanie jest czymś absolutnie normalnym i moim zdaniem nie należy sobie robić z tego tytułu zbędnych wyrzutów sumienia.
J: Pamiętajcie też, że może wam się wydawać, że takie zmiany wprowadzone przez jedną osobę nie mają żadnego znaczenia, a prawda jest z goła inna, bo dzięki temu, że my wprowadziliśmy takie zmiany, dzięki za to, że mówimy o nich naszym znajomym to oni też dostrzegają istoty tego i widzimy, że wprowadzają do swojego życia takie małe zmiany. Więc każdy z nas jest taką siłą, która napędza świat i każdy z nas jest taką siłą, która zmienia świat, choćby to był ten mały wasz codzienny świat.
S: To są te rzeczy, które możemy zrobić, które leżą w naszej mocy. Być może czasami za bardzo ogólnie my ludzie skupiamy się po prostu na tych wszystkich negatywnych rzeczach, które chcielibyśmy zmienić, ale nie możemy i jakby to nas strasznie demotywuje. Uważam, że należy czasami jakby zwrócić głowę i wzrok czasami w nieco inną stronę, dać sobie spokój z tymi rzeczami na które nie mamy wpływu, z którymi nie możemy nic zrobić, a poświęcić swój czas, uwagę i energię na to co faktycznie mamy moc sprawczą i co leży tylko i wyłącznie w naszej kwestii.
J: Bądźcie dumni z tego co robicie, wprowadzajcie zmiany stopniowo i powoli i wybierzcie takie zmiany, które będą łatwe dla was do wprowadzenia, ponieważ będą pasować do waszego stylu życia. Może to być na przykład taka mała zmiana, że wybierzecie worki na śmieci, które są biodegradowane z półki, a nie te plastikowe.
S: Może na przykład kupicie następnym razem banany luzem, a nie w worku plastikowym.
J: Może kupicie opakowanie płatków owsianych, które ma dwa kilogramy, a nie sześć saszetek w jednym pudełku. Pamiętajcie, że każda taka zmiana zmienia świat.
S: To prawda. Nie należy przejmować się opinią innych ludzi. Być może będzie tak, że spotkacie się z nawet jakimś szyderstwem ze strony znajomych czy rodziny czy kogokolwiek i jakby opinią innych ludzi nie ma co się…
J: Opiniom innych ludzi dziękujemy.
S: Tak dokładnie, bo każdy ma prawo myśleć sobie co innego i my nie jesteśmy w stanie zadowolić wszystkich ludzi na świecie. Więc jakby postarajmy się w pierwszej kolejności zadowolić siebie i skupić się na świecie wokół nas, żeby był lepszy i wtedy jeżeli każdy człowiek tak by robił to ten świat na pewno byłby dużo, dużo lepszym miejscem dla ans wszystkich do życia.
J: Pamiętajcie też, że jesteście w rodzinie to te zmiany będą dotykać wszystkich  domowników, dlatego wart o tym rozmawiać, warto mówić im o tym jakie motywy stoją za waszymi decyzjami, dlaczego chcecie takie zmiany wprowadzić w waszym wspólnym życiu i po prostu zarażać i zachęcać ich tą ideą i tym stylem życia
S: I ostatnią radą jaką mamy to, to żeby nie wyrzucać wszystkiego na raz. Jakby nie pozbywajcie się wszystkiego od razu, bo less waste, bo less waste i tak dalej. Chodzi mi też o to, żeby nie dać się zwariować, jakby podejść do tego systematycznie ze zdrowym rozsądkiem. Jakby zanim się czegoś pozbędziecie to dajcie sobie chwilę na zastanowienie czy faktycznie jest wam to zbędne czy jest to wam raczej potrzebne, bo jaki pożytek będzie ze zmian, które wprowadzicie jeżeli wyrzucicie jakąś rzecz i za tydzień okaże się, że jednak jej potrzebujecie i pójdziecie kupić nową. Dajcie sobie też trochę czasu na wprowadzenie tych zmiany, polecam zdrowy rozsądek i takie naprawdę przemyślane decyzje.
J: Tak. Pamiętajcie, że less waste nie polega na wymianie, ale polega na głównie niekupowaniu. Więc miejcie to zawsze w pamięci.
S: A te zmiany, które wprowadzicie na pewno uszczęśliwią wasz portfel.
J: Dziękujemy, że byliście z nami w kolejnym odcinku
S: Oraz dziękujemy Adamowi, który pozostawił komentarz pod jednym z naszych ostatnich odcinków. Adam napisał kozacki odcinek, od dawna zastanawiałem się nad kupnem myjki, utwierdziliście mnie w przekonaniu, że warto. Adam pewnie, że warto, dziękujemy za wysłuchanie naszego podcastu oraz za pozostawienie komentarza.
J: Zapraszamy was serdecznie do pozostawiania opinii o naszym podcaście w waszych  ulubionych aplikacjach do podcastów albo komentarze w naszych mediach społecznościowych lub na stronie internetowej. Możecie też do nas wysyłać prywatne wiadomości na Instagramie. Mamy nadzieję, że jesteście zdrowi. Mamy nadzieję, że wy i wasi bliscy jesteście bezpieczni. Życzymy wam samych najlepszości. Dobrego piątku.
S: Szufla.

Muzyka: Young Love by LiQWYD @liqwyd. Music provided by Free Music for Vlogs youtu.be/ARA4MTqBz44

Sorry, the comment form is closed at this time.

Wybierz walutę
GBP Funt szterling