Blog

Odcinek #51
Home  /  Kuchnia   /  Najlepsze wegańskie produkty z supermarketów
najlepsze wegańskie produkty z supermerkatów

Najlepsze wegańskie produkty z supermarketów

Dieta roślinna zyskuje coraz większą rzeszę zwolenników, bo jej zalety dla naszego zdrowia i środowiska są nie do przecenienia. My już od kilku lat jemy w dużej mierze roślinnie i obserwujemy jak duża zmiana w tym zakresie zachodzi na sklepowych półkach. Dlatego w dzisiejszym odcinku przedstawiamy Wam nasze ulubione wegańskie produkty, które możecie znaleźć w supermarketach. Wspomnimy też o kilku rozczarowaniach, które warto omijać szerokim łukiem.

Listen to “#51 Najlepsze wegańskie produkty z supermarketów” on Spreaker.

Możesz nas polubić na Facebooku i Instagramie.

Linki do produktów o których mówimy w odcinku:

Transkrypcja odcinka:

Odcinek o najlepszych wwegańskich produktach z supermarketów, zapraszamy!

Ona – lady ogarniacz z listą rzeczy na każdą okazję. On – inżynier z pasją do klusek i motoryzacji. W marcu 2015 r. postanowiliśmy zostać parą a trzy miesiące później podjęliśmy decyzję o wspólnym wyjeździe za granicę. Od tej pory idziemy przez życie razem, uczymy się dorosłości i budujemy wspólną przyszłość. W tym podcaście opowiadamy o naszej drodze i dzielimy się lekcjami, które już odrobiliśmy. Jeżeli interesujesz się oszczędzaniem, podróżami, minimalizmem, szczęśliwym życiem w swoim tempie – zostań z nami na dłużej. Możesz nas słuchać w każdy piątek o 13.00 w swojej ulubionej aplikacji do podcastów. A także znaleźć w mediach społecznościowych – Razem Lepiej Podcast na Facebooku i na Instagramie.

Dlaczego warto być wege?

S: Na początku chcielibyśmy porozmawiać o tym dlaczego w ogóle warto rozważyć dietę opartą na produktach roślinnych. Po pierwsze są to oczywiście powody etyczne.

J: I jeżeli ktoś ma zwierzę w domu to my w ogóle nie będziemy się wdawać w tłumaczenie tego czy zwierzęta rozumieją i czują, bo wydaje mi się że to jest naturalna rzecz.

S: Po drugie jest to zdrowie. Dieta wegetariańska zmniejsza ryzyko chorób układu krążenia, cukrzycy, otyłości czy chorób nowotworowych.

J: Osoby, które regularnie spożywają owoce, warzywa i rośliny strączkowe są w mniejszym stopniu narażone na wystąpienie udaru mózgu, nadciśnienia czy chorób oczu. Jeżeli jesteście bardziej zainteresowani tym jak dieta roślinna wpływa na nasze zdrowie i jak dieta oparta głównie na mięsie prowadzi do wielu chorób, nie tylko cywilizacyjnych to polecam Wam rozmowę przygotowaną przez Anię z kanału Po Taniości z psychodietetykiem Mikołajem Choroszyńskim w której pochylają się właśnie nad tym tematem i bez zbędnych emocji na podstawie badań naukowych Mikołaj tłumaczy jaka jest korelacja między dietą mięsną a jej wpływem na zdrowie i jak nadmiar mięsa w diecie może negatywnie wpływać na nasze samopoczucie.

S: Oczywiście jest jeszcze aspekt środowiskowy. Aby wyprodukować kilogram pszenicy potrzeba zużyć około 190l wody. Aby wyprodukować 1 kg mięsa potrzeba średnio 20 tys litrów wody, a produkcja wołowiny – która jest pod tym względem najbardziej wymagająca – pochłania aż 50000 l wody na 1 kg wołowiny. Żeby nieco lepiej zobrazować wam skalę tego wyobraźcie sobie, że standardowej wielkości wanna mieści około 200 l wody. Oczywiście nigdy nie napełniamy jej do pełna, z reguły gdzieś do połowy. Żeby wziąć kąpiel 50000 l wody wystarczyłoby na 500 kąpieli.

J: 2 lata kąpania się! Raz dziennie.

S: Albo kilogram mięsa. Do wyboru.

J: Z jednego akra ziemi możemy uzyskać 18000 kg ziemniaków. Natomiast ilość wołowiny, którą można wyprodukować na jednym akrze ziemi to zaledwie 112 kg. I teraz pomyślimy sobie ile osób może się najeść 18 tysiącami kg, ziemniaków, a ile 112 kg wołowiny.

S: Ale problem nie leży tylko i wyłącznie w wydajności. Przemysłowa produkcja mięsa jest jedną z tych która najbardziej zanieczyszcza nasze środowisko naturalne. Uzyskanie kilograma wołowiny pociąga za sobą zanieczyszczenie atmosfery około 26 kilogramami dwutlenku węgla, a wieprzowiny to prawie 8 kg.

J: Ten aspekt środowiskowy jest tym, który mnie najbardziej przekonuje do ograniczenia spożycia mięsa w naszej diecie. Dlatego od wielu lat ograniczamy w naszym domu mięso. Nasze posiłki są złożone głównie z warzyw, jemy też nabiał, a od czasu do czasu ryby i owoce morza.

Różne sposoby odżywiania

J: Taki sposób odżywiania nazywa się peskatarianizmem. I tak mnie to słowo też śmieszy natomiast myślę że ono ma po prostu ułatwiać w jakiś sposób zaklasyfikowanie różnych osób o różnych dietach. A na co dzień po prostu mówimy że nie jemy mięsa, a jemy ryby i i nabiał. Natomiast pomyślałam, że też jest to fajna okazja żeby wam przedstawić jak poszczególne style żywieniowe się nazywają po to, żeby sobie to przypomnieć, utrwalić, a może żeby się po prostu o tym dowiedzieć.

S: Fleksitarianie to osoby, których dieta jest elastyczna, ale starają się ograniczyć spożycie mięsa.

J: Polega to na tym że robią sobie po prostu przerwę od spożycia mięsa – na przykład jedzą mięso tylko raz w tygodniu albo raz w miesiącu.

S: Peskatarianie, czyli tak jak my są to osoby które jedzą ryby, owoce morza, nabiał i jajka, ale drób, wołowina, czy wieprzowina czy inne mięsa nie wchodzą już w skład diety.

J: Laktoovowegetarianie nie jedzą mięsa, ryb, drobiu, ale jedzą jajka i produkty mleczne.

S: Laktowegetarianie nie jedzą mięsa, ryb, drobiu ani jaj, ale jedzą produkty mleczne.

J: Ovowegetarianie nie mięsa, ryb, drobiu ani przetworów mlecznych, ale jedzą jajka.

S: Wegetarianie nie jedzą mięsa, ryb ani produktów wytworzonych z zabijanych zwierząt takich jak smalec, żelatyna zwierzęca. Weganie nie jedzą jakichkolwiek produktów pochodzenia zwierzęcego, a więc nie jedzą jajek, mleka, a nawet miodu. Mogą być też różne odmiany weganizmu, na przykład frutarianizm, gdzie spożywane są tylko owoce. Kiedy część edukacyjną mamy już za sobą przejdziemy do tej części w której opowiadamy wam o produktach, które regularnie kupujemy, polecamy. Będziemy się oczywiście ze względu na naszem miejscu zamieszkania odnosić do produktów które znajdziecie w brytyjskich supermarketach, ale zrobiliśmy też research, aby podać wam miejsca, gdzie możecie je kupić w Polsce. Natomiast będzie nam super miło jeżeli odwiedzicie nas na Instagramie i polecicie po prostu wegańskie produkty z polskich supermarketów, bo przyznam, że nieco straciliśmy rozeznanie.

S: W moich początkach niejedzenia mięsa szczytem luksusu były kotlety sojowe podawane na tysiąc sposobów, paprykarz wegetariański z kaszą jaglaną oraz sojowe parówki z kauflanda, dlatego będzie nam bardzo miło jeżeli podeślecie nam swoje polecajki.

Najlepsze wegańskie produkty na sklepowych półkach

S: A więc do rzeczy. Po pierwsze: mój ulubiony absolutny hit, rzecz bez której nie wyobrażam sobie porannej kawy, owsianki czy wegańskich ciast. To jest napój owsiany Oatly Barista. To, co go wyróżnia to jest to, że możecie z niego zrobić superpianę, a to jest bardzo rzadkie w tych produktach, które mają zastępować mleko.

S: Za każdym razem gdy robimy zakupy i widzimy na półce jakąś nowość z etykietą “barista” kupujemy jeden karton do przetestowania. Niestety pomimo wielu naszych prób jeszcze ani razu nic nie dorównało Oatly i dlatego jeżeli chcecie zastąpić mleko jakimś roślinnym produktem, ale nie chcecie rezygnować ze swojego ulubionego flat white co rano i jest to najlepszy zamiennik jaki możecie znaleźć w Anglii. 1 litr Oatly kosztuje £1.80, a w Poslce znalazłam je na stronie Urban Vegan za 12,90 PLN.

S: Na pewno każdy z was nieraz rozkoszował się smakiem klopsików z Ikei i owszem te w wersji wege są całkiem spoko, natomiast naszym odkryciem są bezmięsne klopsiki w firmie Birds Eye i nazywają się Green Cuisine Meatless Balls i kosztują £2.50.

J: Niestety nigdzie nie znalazłam ich w Polsce. W naszej kuchni te klopsiki są takim trochę kołem ratunkowym kiedy nie mamy pomysłu, kiedy nie mamy ochoty. Można je zjeść z frytkami, można jeść z kluseczkami, można je przygotować w sosie, można podać z ziemniaczkami na naprawdę 1000 różnych sposobów.

S: A że są przechowywane w zamrażalniku to długo mogą tam pozostać jako backup’owy pomysł na obiad.

J: Jako ciekawostkę powiem wam, że są przygotowane z białka z groszku.

S: Teraz omówimy kilka produktów których cechą wspólną jest jeden i ten sam producent. Firma Linda Mccartney produkuje cały szereg alternatywnych produktów dla mięsa. Wśród naprawdę bardzo bogatej selekcji wybraliśmy kilka produktów, które nam przypadły najbardziej przypadły nam do gustu.

J: “Do gustu” to jest duże niedopowiedzenie ponieważ my je po prostu kochamy i zawsze mamy jedną półkę w zamrażarce wyładowaną do pełna burgerami, kiełbaskami które ta firma produkuje i za chwilę wam o nich opowiemy.

S: Kiedy przestałem jeść mięso była tylko jedna jedyna rzecz której mi brakowało. Mianowicie zawsze gdy szliśmy na do restauracji na burgera to konsystencja tego burgera nigdy nie odpowiadała tej którą znałem wcześniej. Dopiero burgery od Lindy tak naprawdę zapewniły mi dokładnie to czego szukałem.

J: To są takie burgery w które można się, wgryźć można je żuć i są pyszne.

S: To prawda jest kilka rodzajów tych burgerów z czego wegański jest Linda McCartney Quarter Pounder Burgers i dwa takie burgery w jednym opakowaniu kosztują £2.20. Natomiast nasze ulubione nie są wegańskie, jedynie wegetariańskie. Są to Mozzarella Burgers. Wszystkie rodzaje tych burgerów są zrobione z soi, natomiast nasze ulubione mają w środku malutkie kawałeczki mozzarelli, które się świetnie roztapiają w środku.

J: Kolejny nasz ulubieniec od Linda McCartney to są kiełbaski a’la chorizo i czerwone papryki. WW jednym opakowaniu znajduje się 6 sztuk można je wykorzystać zarówno do takiego klasycznego brytyjskiego śniadania w wersji wege, do hot-dogów oraz wszystkich innych dań, które zjadacie z kiełbaskami.

S: Nasze drugie ulubione to Rosemary Vegetarian Sausages i mają świetny rozmarynowy posmak. Bardzo gorąco polecamy Wam spróbować każdego smaku, bo na żadnym się nie zawiedziecie.

J: 6 sztuk kiełbasek w jednym opakowaniu kosztuje £2.20

S: Trzecim naszym ulubionym produktem od Lindy McCartney jest Vegetarian Beef Roast with Red Wine Glaze czyli klasyczna pieczeń, oczywiście w wersji wegańskiej.

J: Dzięki temu, że pieczeń jest doskonale przyprawiona; dzięki bogactwu składników (nawet tych które znalazły się w nazwie, a nie w składzie) ta pieczeń jest bardzo intensywne i super zastępuje właśnie taki mięsny obiad. Dlatego możemy serwować w naszym domu także klasyczny Sunday Roast.

S: Co jest również bardzo ważne tekstura tego dania jest bardzo zbliżona do mięsa, dlatego nie mamy wrażenia, że jemy jak ją uformowaną ciapkę, tylko coś co jest naprawdę konkretne i do pożucia.

J: Jedno opakowanie zawiera pół kilograma takiej pieczeni i kosztuje £4. W Polsce możecie te produkty od Lindy McCartney znaleźć w sieci marketów Api market i stronie britishshop.pl. Niestety te ceny są nieco kosmiczne, dlatego jeżeli macie przyjaciół lub bliskich, którzy kursują na trasie Anglia-Polska polecam poprosić ich o zakup tych produktów. Musicie tylko pamiętać ,że to są produkty mrożone więc wymagają odpowiedniej torby do przewożenia i przechowywania.

S: Buszując na półce z chrupkami , wyszukując coraz to nowsze smaki pewnego dnia znaleźliśmy serowo-cebulowe wegańskie chipsy. Większość chipsów, które możecie znaleźć na półkach są wegetariańskie – nawet te o smaku wołowiny czy szynki. Natomiast jest bardzo niewiele, które są prawdziwie wegańskie. Firma Kettle wypuściła chipsy o smaku Sheeze (pisane przez s) and red onion czyli serowo-czerwono-cebulowe i jeżeli chodzi o walory smakowe to smakują dokładnie tak samo jak każde inne porządne chipsy serowo-cebulowe. Natomiast z tą różnicą, że są one w pełni wegańskie.

J; Cena detaliczna to są £2, ale zawsze są w jakiejś promocji więc jeżeli następnym razem będziecie w swoim supermarkecie to polecam wam zerknąć na nie.

S: Tytuł odkrycia kulinarnego roku 2019 otrzymuje kolejny punkt na naszej liście czyli wegański majonez firmy Hellmann’s. Jego głównym składnikiem jest olej rzepakowy, także w tłuszcze są roślinne. Natomiast jeżeli chodzi o smak ja szczególnie nie odczuwam wielkiej różnicy względem standardowego majonezu Hellmann’s.

J: Nie ma żadnej różnicy. I ja myślę sobie, że nawet jeżeli nie myślicie o diecie wegańskiej czy wegetariańskiej, a jest produkt, który pomaga uniknąć cierpienia zwierząt to warto go wybierać. I dać tym samym znak producentom, że to jest pozytywny kierunek i że potrzebujemy tego więcej.

S: W smaku i konsystencji jest praktycznie taki sam jak standardowy majonez, natomiast od zwykłego jest dużo dużo lżejszy.

J: Może jeszcze nie wiecie, ale ja jestem wielką fanką żelek natomiast to, że zawierają one żelatynę to mnie do nich skutecznie zniechęca. Dlatego bardzo ucieszyłam widząc na sklepowych półkach wegańską alternatywę, które potem w smaku okazała się równie pyszna, i też fajna, ciągnąca w konsystencji. Są to żelki Candy Kittens i jest naprawdę dużo różnych smaków, ale ja zawsze wybieram arbuzowe. Jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że również Marks&Spencer wprowadził alternatywną linię dla swoich sztandarowych żelek. Alternatywna jest właśnie wegańska; te żelki się chyba nazywają Percy Pigs. Żelki Candy Kittens kosztuj £2, ale też zawsze są na jakiejś promocji.

S: Firma Oatly robi nie tylko fantastyczne zamienniki mleka, ale również gęstą, kwaśną śmietanę, która w naszym domu jest używana niezwykle często. Stosujemy ją do zup, do makaronów, sosów oraz czasem nawet do jedzenia bezpośrednio łyżką z pojemniczka. 100 ml opakowanie kosztuje £1.60.

J: Jeśli lubicie takie kanapeczki z plasterkami szynki, a chcielibyście ich kosztować również w wersji wegańskiej to bardzo mocno polecam wam firmę Tofurky, która robi trzy rodzaje różnych plasterków bardzo dobrze przyprawionych. Mają taki wędzony posmak, i są pyszne i super smakują na kanapce z wszystkim. Jedno opakowanie, które waży 156g kosztuje £3. Widziałam też, że Tofurky robi takie coś a’la kiełbaski i normalnie nazywa się to Kiełbasa Polish Style, a więc coś dla koneserów.

S: Nawet ja się przekonałem do tych plasterków, chociaż nigdy fanem tego typu rzeczy nie byłem. Nigdy nie brakowało mi smaku szynki albo salami czy bekonu. Natomiast te plasterki są super dobrze doprawione, dają fajny posmak i czasami zdarza mi się nawet je zjeść tak po prostu – złożone na 4 razem z plasterkiem sera jako super przekąskę, gdy buszuje po lodówce.

J: I czas na trzy ostatnie produkty na naszej liście produkty od firmy Quorn, która również jest taką sztandarowa firmą produkującą alternatywy dla mięsa. Moje ulubione kiełbaski a’la frankfurterki. Nie ma co tutaj się dużo rozwozić: są pyszne, super na śniadanko więc warto spróbować. Drugi produkt to jest coś a’la mięso mielone od Quorna. Wykorzystujemy je na naprawdę mnóstwo: sposobów i w spaghetti, i w różnych zapiekankach, i robimy z tego kotlety swoje, i robimy z tego klopsiki dodając różne składnik. Tutaj możliwości jest cała cała masa. Trzeci produkt to są filety, które mają imitować pierś z kurczaka i możecie je dokładnie w taki sposób wykorzystać. Możecie je zrobić w panierce, możecie w jakichś sosach zapiekać – naprawdę również tutaj możliwości są nieograniczone. Jest też wariacja na temat filetów i Sebastian jest jej wielkim fanem.

S: Zgadza się, Quorn ma też pieces czyli kawałki. Jest dokładnie to samo co filety, tylko pokrojone w kostkę i my je bardzo często marynujemy: to w sosie teriyaki, sosie sojowym i dodajemy na przykład do sałatki Cezar (co jest absolutnie fantastyczne) i ja jestem wielkim fanem i też zawsze dążę do tego, żeby przynajmniej jedna paczka była na wszelki wypadek w zamrażalniku.

S: Wegańskich produktów z miesiąca na miesiąc na półkach sklepowych przybywa, powstaje coraz to więcej nowych firm i nowych produktów. Czasami nawet nam ciężko nadążyć za tymi zmianami, dlatego co jakiś czas po prostu kupujemy, próbujemy i testujemy. Wiele z tych produktów nie przypada nam do gustu, ale czasami tak na przykład w przypadku Tofurky – wiemy, że na pewno zastaną z nami na długo.

Wegańskie produkty, które nie przypadły nam do gustu

J: Testowanie wegańskich produktów wiąże się również z rozczarowaniami ponieważ nie wszystkie produkty z przypadną wam do gustu czy do smaku. Mamy trzy największe! Pierwsze to były wegańskie desery od firmy Gu i o ile w przypadku deserów niewegańskich to ich linia jest po prostu nieziemska: te kremowe desery na kruchym cieście które możemy sobie jeść łyżeczką. W szklanych opakowaniach – mega super. Bardzo się podekscytowaliśmy kiedy zobaczyliśmy wegańską linie.

S: Natomiast stopień rozczarowania był wprost proporcjonalny do stopnia oczekiwań.

J: Kolejne rozczarowanie to bezmięsne mięso mielone od firmy The Meatless Farm. Szczególnie chyba dlatego, że ono jest bardzo mocno rekomendowane przez różnych blogerów kulinarnych. Naprawdę na Instagramie widziałam mnóstwo pozytywnych opinii o tym produkcie, ale kiedy zaczęliśmy je przygotowywać okazało się że można je porównać do mięsa mielonego i to do tego najgorszej jakości; tego co tak strasznie śmierdzi kiedy je wrzucacie na patelnię i woda wypływa z niego taka obrzydliwa. Nie polecam. Z dużą przyjemnością testuję również różne wegańskie lody i znów promocja wokół tego produktu było super duża. Vegan Magnum czyli lody wegańskie od Magnum. One ponoć w smaku są takie same jak ta standardowa wersja, natomiast ilość słodyczy i cukru po prostu dla mnie tam było tego wszystkiego za dużo. Zupełnie nie mój smak i nie przypadł mi do gustu. Na koniec chcielibyśmy z osobami, które myślą o tym żeby spróbować diety roślinnej podzielić się kilkoma produktami, które warto mieć w swojej kuchni ponieważ one zdecydowanie uprzyjemnią wam to doświadczenie, a przynajmniej nie będzie ono tak dużym szokiem. Myślę, że tym co jest najtrudniejsze w diecie to jest po prostu wymyślenie jak coś przygotować i co przygotować. Kiedy jemy mięso to w zasadzie obiad to jest prosta sprawa: mięso, dodatek do mięsa, surówka i jedziemy. Natomiast przy diecie roślinnej trzeba trochę pokombinować. Jednym z moich ulubionych produktów jest tofu w kostce. Jest to produkt niewiarygodnie różnorodny z którego możecie przygotować cały wachlarz dań odpowiednio go przyprawiając.

S: Drugim składnikiem bez którego nasza kuchnia by nie istniała są płatki drożdżowe. Mogą one stanowić świetną alternatywę dla smaku sera. Bardzo często z posypujemy makaron płatkami drożdżowymi zamiast serem.

J: Polecam wam również zaprzyjaźnić się z papryką słodką, wędzoną i wszystkimi przyprawami i suszonymi ziołami jakie wam w ręce wpadną. Testować, sprawdzać co wam przypada do gustu i wykorzystywać je w różnych potrawach. Ponieważ tak naprawdę to właśnie w nich tkwi sekret smaku.

S: Strączki takie jak soczewica albo ciecierzyca stanowią podstawowe produkty w naszej kuchni i podstawowe źródło białka w wielu dietach roślinnych. Dlatego zawsze mamy puszkę jednego lub drugiego albo i obu wykorzystujemy to na 1000 różnych sposobów: jako dodatek do sałatek, jako bazę do gulaszu czy przerabiając na hummus.

J: Odkryciem w kuchni wegetariańskiej jest mleczko kokosowe które można wykorzystać do zagęszczania zup i dają wtedy taki egzotyczny posmak. Do przygotowywania kremów do ciast vege.

S: Mleko kokosowe jest również podstawowym składnikiem każdego curry, które my również bardzo lubimy i często gotujemy.

J: Powoli się z wami żegnamy ale zanim to: zapraszam was na nasz Instagram. W tygodniu po publikacji tego odcinka będziemy testować różne wegańskie produkty i dawać wam znać co o nich myślimy.

S: Dlatego aby pozostać na bieżąco polecamy dodać nas do obserwowanych.

J: Jak zawsze prosimy was o pozytywne recenzje i opinie w Waszych aplikacjach do podcastów. Dziękujemy, że byliście z nami w tym odcinku mamy nadzieję że zachęciliśmy Was to do spróbowania czegoś nowego w waszej kuchni i mam nadzieję że wszystkie wegańskie odkrycia, których dokonajcie w waszych kuchniach będą pyszne i dadzą wam dużo radości. Dobrego piąteczku.

S: Szufla.

Muzyka: Young Love by LiQWYD @liqwyd. Music provided by Free Music for Vlogs youtu.be/ARA4MTqBz44.

Sorry, the comment form is closed at this time.

Wybierz walutę
GBP Funt szterling